HTCinside
Badacze z Uniwersytetu Beihang i firmy Microsoft opracowali bota, który potrafi czytać i pisać w sekcji komentarzy artykułów prasowych publikowanych online. Nazwa bota to „Deep Commenter”, który w skrócie nazywają „DeepCom”. Jeśli również jesteś programistą i chcesz poznać kod programu, możesz zabić swoją ciekawość odwiedzając Github .
Wyjaśniając „DeepCom”, wyjaśnili programiści, system jest tworzony przez 2 sieci neuronowe. Jednym z nich jest „Rozumienie”, który czyta artykuł i dowiaduje się o istotnych kwestiach. Drugi to „Writer”, który pisze komentarz oceniający tytuł i treść artykułu. Cały system jest zaprojektowany na tych samych podstawach, na których ludzie oceniają wszelkie wiadomości w Internecie. Powiedzmy, że każdy, kto natknie się na artykuł z wiadomościami online; przeczytaj tytuł, zanotuj kluczowe punkty i na tej podstawie napisz komentarz. Komentarze zwykle niosą osobisty odbiór lub głosowanie lub lukę w wiadomościach.
„DeepCom” jak wyżej działa na tej samej zasadzie bez żadnej ręcznej interwencji. Wszystko odbywa się automatycznie. Teraz pojawia się pytanie, jaki jest cel rozwoju „DeepCom”? Cóż, odpowiedź jest bardzo prosta. Jest po prostu zaprojektowany, aby przyciągnąć liczbę czytelników, a tym samym zwiększyć ruch w witrynach informacyjnych. Artykuły, do których publikowane są komentarze, prawdopodobnie przyciągną uwagę czytelnika niż inne.
Do tej pory ukazały się dwie wersje „DeepCom”. Wersja pierwsza jest 26 września 2019 r., a wersja druga 1 października 2019 r. W pierwszej wersji programiści jasno powiedzieli, że „Zachęcanie użytkowników do przeglądania strumienia komentarzy, dzielenia się nowymi informacjami i debaty z jednym inne. W związku z przewagą artykułów online z komentarzami bardzo interesujące jest zbudowanie automatycznego systemu komentowania wiadomości z podejściem opartym na danych”.
Po zapoznaniu się ze szczegółami, konstruktywny pogląd na „DeepCom” jest przydatny do generowania fałszywego zaangażowania, ponieważ zwiększa czytelność treści wiadomości i przynosi korzyści ludziom.
Jednak po wydaniu drugiej wersji naukowcy wyjaśnili fakt, że korzystanie z „DeepCom” może być ryzykowne. Powodem, dla którego stwierdzili, jest to, że „DeepCom” działa poprzez sztuczną inteligencję, a AI nie może być utożsamiana z ludzką inteligencją.
Zrozummy to na przykładzie, który podają również badacze w wersji papierowej. Po przeczytaniu wiadomości związanych z rankingami FIFA, „DeepCom” zamieści dwa komentarze. Jednym z nich jest: „Jeśli jest mocno oparty na MŚ 2018, stąd Anglia awansuje w rankingach, jak Brazylia jest na 3?” a po drugie: „Anglia ponad Hiszpanią, Portugalią i Niemcami. Ciekawe.'
Popularne media społecznościowe, takie jak Facebook i Twitter, miały wiele problemów z powodu fałszywych kont i botnetów. Botnety to system połączonych ze sobą botów, które współpracują ze sobą. Okazało się to niebezpieczne pod względem propagandy politycznej i nieokiełznanego rozprzestrzeniania się destrukcyjnych poglądów politycznych.
„Chociaż istnieje ryzyko związane z tego rodzaju badaniami nad sztuczną inteligencją, uważamy, że opracowywanie i demonstrowanie takich technik jest ważne dla zrozumienia wartościowych i potencjalnie kłopotliwych zastosowań technologii” – powiedzieli naukowcy w wersji papierowej opublikowanej 1 października 2019 r.
Boty takie jak „DeepCom” tworzą stronniczość, która może wpływać na inny system AI. W tej chwili „DeepCom” jest przeszkolony dla 2 zestawów danych, jeden jest tworzony przez Crawling Tencent News. Crawling Tencent News to chińska strona internetowa, która publikuje wiadomości i artykuły przeglądowe. Kolejny pochodzi z wiadomości Yahoo. Po przetestowaniu okazało się, że wszystkie artykuły są pisane przez ludzi, którzy są stronniczy w taki czy inny sposób. W takim przypadku DeepCom nie rozwiązuje potencjalnej stronniczości danych.
Whitney Phillips, który jest adiunktem na Uniwersytecie Syracuse w dziedzinie komunikacji, kultury i technologii cyfrowych, jest zdania, że „Niektóre zagrożenia po prostu nie przychodzą na myśl niektórym ludziom, ponieważ nigdy nie musieli o tym myśleć ani martwić się o nie. rzeczy, które na nich wpływają”.